Unia równych
Wolność i równość narodów to jedyna obrona przed zagrożeniem imperializmu – pisze minister spraw zagranicznych.
Rosyjska agresja na Ukrainę zakończyła epokę, w której dominowało przekonanie, że po traumatycznych doświadczeniach XX w. kolejna wielka europejska wojna nie jest już możliwa, a wszystkie narody łączy pragnienie pokoju. W dramatyczny sposób przekonaliśmy się, że imperializm nie jest tylko kategorią historyczną, lecz siłą sprawczą współczesnego świata, której destrukcyjna moc dosięga – co prawda w różnym stopniu – nas wszystkich. Co więcej, okazało się też, że ignorowanie imperialnych ambicji, skłonności czy tylko przyzwyczajeń, przyzwolenie na myślenie i działanie w kategoriach sfer wpływów, zrozumienie dla historycznych praw czy szczególnych ekonomicznych interesów najpotężniejszych państw nie zdoła trwale – a cóż dopiero harmonijnie – zintegrować imperializmu z wolnym światem.
Tym samym rosyjska agresja na Ukrainę stała się dla Europy momentem przebudzenia i pogłębionej refleksji nad przyszłością kontynentu. Rozpoczynając właściwą dla takiej refleksji debatę, kanclerz Niemiec Olaf Scholz wskazał na Unię Europejską jako antytezę imperializmu, która w obecnych strategicznych realiach wymaga zasadniczego wzmocnienia poprzez rozszerzenie zakresu decyzji podejmowanych w głosowaniu większościowym i rezygnację z prawa weta. Takie rozwiązanie pozwoli na przyjęcie – w poczuciu odpowiedzialności za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta