Spowolnienie omija rynek pracy
Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły w lipcu najmocniej od 2000 r. To w dużej mierze skutek premii w górnictwie, ale podwyżkom płac sprzyja też wciąż duże zapotrzebowanie na pracowników.
W lipcu, po dwumiesięcznej przerwie, płace w przedsiębiorstwach znów rosły, średnio rzecz biorąc, szybciej niż ceny towarów i usług konsumpcyjnych. W dużej mierze przyczyniły się do tego zjawiska przejściowe. W kolejnych miesiącach wzrost płac prawdopodobnie zwolni i znów znajdzie się poniżej inflacji, co przyczyni się do schłodzenia popytu konsumpcyjnego. Zjawisko to może jednak być łagodniejsze, niż się dotąd wydawało.
Ozłoceni górnicy
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje podmioty z co najmniej dziesięcioma pracownikami, wzrosło w lipcu o 15,8 proc. rok do roku, przebijając nawet skrajne szacunki analityków, a także inflację (wyniosła 15,6 proc.). To nowy wieloletni rekord. Dotychczasowy pochodził z kwietnia, gdy przeciętne wynagrodzenie było o 14,1 proc. większe niż przed rokiem. Później jednak wzrost płac hamował, a w lipcu – jak oczekiwali ekonomiści – ta tendencja miała się utrzymać.
Źródła niespodzianki są oczywiste. Jak wyjaśnił w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta