Uciekł przed konfiskatą
Podejrzany w sprawie GetBacku mimo zajęcia konta ocalił pieniądze. Pomogła mu luka w przepisach. Śledczy pieniędzy nie odzyskają, ale zmienili zarzuty.
Przy okazji rozliczania jednego z wątków głośnej afery na jaw wyszły braki w przepisach, które wykorzystał podejrzany sprzedawca obligacji GetBacku. Prokurator zajął mu konto, ale zanim decyzja dotarła do banku, mężczyzna zdążył przelać pieniądze bliskim. Dostał za to nowy zarzut, ale pieniądze ocalił, bo w tym przypadku śledczy nie mogli zastosować konfiskaty rozszerzonej.
Z afery GetBacku, na której 9 tys. klientów straciło ok. 3 mln zł, sukcesywnie rozliczani są główni organizatorzy (w tym były prezes spółki Konrad K.), jak i eksbankowcy niższego szczebla z całego kraju, którzy bezpośrednio rozprowadzali ryzykowne obligacje.
Błyskawiczny przelew
Rafał S. z woj. zachodniopomorskiego jest jednym z nich. W październiku został zatrzymany i w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie usłyszał zarzuty –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta