Mamy koniec remontowego boomu
Ruch w sklepach budowlanych w tym roku spadł aż niemal 26 proc. Analitycy spodziewają się poprawy nie wcześniej niż w drugim półroczu 2023 r. Polacy zaciskają pasa i ograniczają wydatki na wszystko poza podstawowymi produktami.
Markety budowlane w pandemii przeżywały istne oblężenie, bo w przeciwieństwie do wielu sektorów podczas większości lockdownów mogły otwierać sklepy stacjonarne. Uziemieni w domach konsumenci, zamiast na wakacje, wydawali na remonty oraz meble i akcesoria wnętrzarskie, co oznaczało ogromne wzrosty sprzedaży i braki w asortymencie.
Teraz nie ma już śladu po takich wzrostach, a jest wręcz przeciwnie. Z analizy firmy Proxi.coud, która od maja do października sprawdzała ruch 490 tys. konsumentów robiących zakupy w 611 marketach budowlanych pięciu czołowych sieci w tym segmencie, wynika, że średnio spadł on 25,9 proc.
Mocne spadki
Najmocniej w przypadku Leroy Merlin, gdzie ruch spadł o 35 proc., a w sieci Jula o 32 proc. W przypadku pierwszej z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta