Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Literatura wyczerpana

21 stycznia 2023 | Plus Minus | Mariusz Cieślik
Koniec historii okazał się krótką przerwą w dziejach. Najpierw wybuchła globalna wojna z terroryzmem, potem nadeszła pandemia, a teraz do akcji wkroczył Putin, napadając na Ukrainę. Czy da się to opisać językiem postmodernizmu? Na zdjęciu: blok mieszkalny w Dnieprze, zniszczony uderzeniem rosyjskiej rakiety, 14 stycznia 2023 r.
autor zdjęcia: PAP/EPA
źródło: Rzeczpospolita
Koniec historii okazał się krótką przerwą w dziejach. Najpierw wybuchła globalna wojna z terroryzmem, potem nadeszła pandemia, a teraz do akcji wkroczył Putin, napadając na Ukrainę. Czy da się to opisać językiem postmodernizmu? Na zdjęciu: blok mieszkalny w Dnieprze, zniszczony uderzeniem rosyjskiej rakiety, 14 stycznia 2023 r.

Postmodernizm był narracją epoki końca historii. Kiedy historia ponownie ruszyła z kopyta, może być tylko tematem memów. Ale jego dorobek nie jest jednoznaczny. Współczesna powieść i kino sporo mu zawdzięczają.

Jakiś czas temu miałem okazję wyjechać na pewne literackie stypendium za granicę. W miasteczku nie było wielu restauracji, za to całkiem sporo pisarzy i tłumaczy z całej Europy. W takim właśnie, międzynarodowym i literackim, gronie trafiłem pewnego razu do lokalu, w którym oferowano dania kompletnie do siebie niepasujące, za to popularne pod każdą szerokością geograficzną. Była pizza i kebab, makarony i ryby, hot dogi i burgery, dania mięsne i jarskie. Kuchnia typowo skandynawska (bo rzecz się działa w Szwecji) i typowo turecka, doprawiona typowo włoską i typowo amerykańską. Wspólnie z kolegami pisarzami nazwaliśmy tę restaurację postmodernistyczną. Była w tym głęboka ironia i sztubacki dowcip jednocześnie. Jako że na menu złożyły się elementy z różnych obszarów, które byle jak poskładano i w sumie jakoś się to komponowało, choć poszczególne dania niekoniecznie do siebie pasowały. Nie muszę chyba dodawać, że w takim miejscu, gdzie robią wszystko i na niczym dobrze się nie znają, można się zatruć jedzeniem. Co też w końcu nam się przydarzyło.

Tu należy zrobić istotny przypis. Jako ludzie w podobnym wieku, o podobnych humanistycznych zainteresowaniach, choć pochodzący z różnych krajów Europy, mieliśmy podobne doświadczenia. A jednym z nich były...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12476

Wydanie: 12476

Zamów abonament