Odbić czy wynegocjować
Front od dawna stoi w miejscu, a na ukraińskim zapleczu trwa spór, jak oswobodzić Krym.
– Jeśli uda nam się osiągnąć nasze strategiczne cele na polu walki i gdy staniemy na administracyjnej granicy Krymu, będziemy gotowi otworzyć dyplomatyczną stronicę dyskusji – powiedział w „Financial Times” zastępca szefa administracji ukraińskiego prezydenta Andrij Sybiha.
Jest najwyższym rangą prezydenckim urzędnikiem, który od prawie roku w ogóle dopuścił możliwość rozmów z Rosją. W 2022 r. negocjacje trwały w Stambule do początku kwietnia. Wtedy to kontratakujące pod Kijowem oddziały ukraińskie zajęły m.in. Buczę, a tam odkryto masowe rosyjskie zbrodnie. Kijów zerwał rozmowy, a prezydent Zełenski zapowiedział, że nie będzie żadnych kontaktów z prezydentem Putinem.
Zachód się boi
Wypowiedź Sybihy jest prawdopodobnie podyktowana obawami, jak zareagują zachodni sojusznicy Ukrainy, gdy rozpocznie się wreszcie z dawna zapowiedziana ukraińska kontrofensywa i na porządku dziennym stanie wyzwolenie półwyspu. Znaczna część amerykańskich i europejskich polityków i wojskowych uważa, że wkroczenie Ukraińców na półwysep doprowadzi zrozpaczonego Władimira Putina do podjęcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta