Jak zrobić z sądów odwoławczych sądy kapturowe
Dziś ustawodawca sprowadza gwarancje rzetelności do jednego sumienia w zamkniętym jak twierdza sądzie drugiej instancji. A to trochę za mało.
Przytłumione sporami o zmiany ukierunkowane na destrukcję wymiaru sprawiedliwości, bledną nowelizacje deklaratywnie lub intencjonalnie ukierunkowane na poprawę, usprawnienie i przyspieszenie działania sądów. Ich znaczenie bywa niedostrzegane również dlatego, że spowolnienie pracy sądów ujawnia się nie tylko w badaniach statystycznych, lecz jest widoczne na pierwszy rzut oka uczestników postępowań sądowych, zwłaszcza tych profesjonalnych.
Wśród licznych, wymagających krytycznej refleksji zmian ustawowych wprowadzonych w ostatnich latach, dwóm chcemy poświęcić nieco uwagi.
Okiem praktyka
Wybór podyktowany jest zarówno praktycznym znaczeniem, jak i prezentowanym w przestrzeni publicznej chwytliwym uzasadnieniem ich wprowadzenia, tj. koniecznością optymalnego wykorzystania sędziów i umożliwienia im pracy, gdy nie da się prowadzić rozpraw. W ocenie ustawodawcy efektywne i szybkie postępowania odwoławcze zapewnią składy jednoosobowe na posiedzeniach niejawnych. Towarzyszy im prawniczy paradoks. Na pierwszy rzut oka te modyfikacje wydają się zrozumiałe. W praktyce okazują się niezwykle destrukcyjne. Zabiły one istotę postępowania apelacyjnego, zmieniając...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta