Rosja atakuje nas nieustannie
PiS miało prawie osiem lat, żeby wykryć wszelkie nieprawidłowości i je napiętnować. Obecne działania prowadzone są w sposób szalony, ad hoc. Przy czym Sejm znowu zamierza dać wgląd w wiedzę operacyjną wybranym przez parlament osobom. Powtarzamy ten sam schemat, który został już przerobiony przy komisji likwidacyjnej WSI. Rozmowa z markiem biernackim, posŁem Koalicji Polskiej, Byłym szefem MSWiA
Przez wiele lat zajmował się pan sprawami związanymi ze służbami specjalnymi. Czy widział pan rosyjskie wpływy, które ma badać nowo powołana komisja?
Zacznijmy od tego, że skoro Sejm powołał komisję do badania wpływów rosyjskich, to w mojej opinii wyraził wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Skoro wpływy rosyjskie były tak powszechne za czasów rządów PO–PSL, jak słyszymy od polityków obozu rządzącego, to powinny być dawno przebadane, a winni ukarani. A już na pewno opinia publiczna powinna się dowiedzieć o tych wpływach w Polsce. Nic takiego się nie stało. Wiemy doskonale, że Rosjanie cały czas starają się wpływać na bieżące życie i politykę – nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.
Jakie są przejawy tych wpływów?
Z jednej strony mamy klasyczną działalność szpiegowską, która była, jest i będzie. Od czasu do czasu widzimy zresztą efekty pracy naszych służb, czyli zatrzymania osób podejrzewanych o szpiegostwo. Co prawda ciągle brakuje takich spektakularnych zatrzymań, pokazujących jak szeroko agentura rosyjska wchodzi do Polski. Ostatnie ważne zatrzymanie dotyczyło Tomasza L., członka byłej komisji likwidacyjnej WSI.
Ma pan na myśli człowieka, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta