Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Objawy są drugorzędne

10 czerwca 2023 | Plus Minus | Anna Kiedrzynek
autor zdjęcia: volte/Shutterstock
źródło: Rzeczpospolita

Nikt z decydentów nie zawracał sobie głowy czymś takim jak holistyczne podejście do pacjenta i podążanie za jego potrzebami. Opieka środowiskowa na wysokim poziomie nie jest wcale dużo droższa od psychiatrii klasycznej.

W 1981 roku na warszawskim Bródnie powstał oddział leczenia domowego dla osób z doświadczeniem psychozy. Poza lekarzami pracowali na nim: socjolog, filozof i magister lalkarstwa. A także młoda początkująca psychiatrka, dziś już profesor, Katarzyna Prot-Klinger.

Ordynator, docent Andrzej Piotrowski, miał pomysł na to, jak leczyć pacjentów psychotycznych. Wcześniej współpracował z profesorem Bizoniem, który w szpitalu na Nowowiejskiej tworzył podstawy leczenia środowiskowego. Nowowiejska to jednak typowy psychiatryczny moloch, a na Bródnie można było pójść o krok dalej: włączając psychiatrię w struktury szpitala ogólnego, gdzie poza głową leczy się też serce, nerki, wątrobę i całą resztę. Dzięki temu pacjent widział na wypisie stempelek szpitala wojewódzkiego – zamiast stygmatyzującej pieczątki psychiatryka.

Ten pomysł spotkał się początkowo z oporem pozostałych ordynatorów. Prot-Klinger wspomina, że wystosowali nawet list otwarty do dyrekcji.

– Wyrazili w nim obawę o to, że pacjenci w psychozie będą wstawać z łóżek i wędrować po szpitalu, wyrywając innym chorym kroplówki. Trzeba mieć naprawdę małą wiedzę o naturze chorób psychicznych, żeby wpaść na taki pomysł. – Wzrusza ramionami pani profesor, drobna sześćdziesięciolatka o ciemnych,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12592

Wydanie: 12592

Zamów abonament