Sejm białej rękawiczki
Borys Budka w foliowej czapeczce, Grzegorz Braun w gabinecie i dwie siódemki Andrzeja Seweryna. Czyli jak maszerować, to tylko z Donaldem!
Ach, co to był za marsz! Ciągnęły się szeregi prosto, długo, daleko jako morza brzegi. I widziałem ich wodza. Ma na imię Donald.
Rozpoznali państwo parafrazę „Reduty Ordona”? Tak, wiemy, tamten wódz z wiersza Mickiewicza to był carski generał. I nie chcielibyśmy, żeby wyszło, że coś komuś sugerujemy. Ale sami wiecie… Komisja ds. badania wpływów rosyjskich nie powstała bez powodu. Wszyscy wiedzą, kto z Putinem po molo spacerował i co wtedy uzgodnili.
Tak czy owak wódz Donald odniósł sukces. Ludzi był tłum (według TVN, bo według TVP tłumek). No i udało się wreszcie zdyscyplinować niesfornych urwisów: Szymonka i Władzia. Wierzgali, wierzgali, ale w końcu przyszli. Tylko Włodzimierz Iljicz Czarzasty od razu wiedział, że trzeba się stawić. Ale on przećwiczył równanie szeregów w matce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta