Emerytury stażowe to uzależnienie od państwa
Wyborcze pomysły oznaczają niskie świadczenia dla emerytów, a mniej wpływów ze składek do ZUS. Może być to też początek myślenia o świadczeniach wypłacanych z budżetu państwa.
– Nasza emerytura w coraz mniejszym zakresie zależy od naszej aktywności, a w coraz większym od woli polityków do przekazywania takich czy innych transferów – uważa Andrzej Sadowski, szef Centrum im. Adama Smitha. Jego zdaniem polityka gospodarcza coraz bardziej jest skoncentrowana na dystrybucji, a coraz mniej na wytwarzaniu. I w tę politykę wpisują się zapowiedzi zmian dotyczące systemu emerytalnego, w tym ewentualnego wprowadzenia emerytur stażowych. Choć Sadowski akurat jest zwolennikiem emerytur obywatelskich, czyli wypłaty jednakowych, minimalnych świadczeń z budżetu państwa dla wszystkich osób, które kiedyś pracowały.
Inaczej określa to Mirosław Gronicki, ekonomista i były minister finansów. – Obecna władza nie lubi rozwiązań systemowych i regulacyjnych, woli interwencjonizm rozumiany jako tworzenie rozwiązań cząstkowych, przydatnych na daną chwilę – mówi ekonomista. Jak przypomina, zmiany częściowe mają wpływ na całość systemu i często podważają jego stabilność. W przypadku polskiego systemu ubezpieczeniowego wszystkie pozaubezpieczeniowe elementy psują jego przejrzystość oraz stabilność finansową.
Tylko zapowiedzi czy chęć zmian
Nie wiadomo, na ile sformułowanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego „droga do emerytur stażowych jest otwarta”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta