Dwie dekady pasji i poświęcenia
Kończy się w Kielcach pewna epoka. Odkąd Bertus Servaas przejął klub piłki ręcznej, stał się on potęgą w Polsce i w Europie, a sam prezes – królem Kielc. Mówią, że gdyby zechciał, mógłby być prezydentem. On sam rzekł: dość.
Informacja o jego odejściu najpierw zaczęła krążyć w internecie. Pierwsze podało ją Radio Kielce, ale trudno było uwierzyć. Jak to, Bertus Servaas rezygnuje? Przecież jeśli ktoś myślał o piłce ręcznej w Kielcach, to od razu przed oczami stawała mu uśmiechnięta twarz potężnie zbudowanego biznesmena holenderskiego pochodzenia.
Z każdą godziną źródeł, które zapewniały, że to jednak prawda, przybywało. Prezes nie odbierał telefonu, bo oficjalnie miał to ogłosić kibicom podczas spotkania na rynku, gdzie tradycyjnie wszyscy celebrowali mistrzostwo i sukces w Europie – tym razem drugi z kolei awans do finału Ligi Mistrzów.
Miały być podziękowania dla zawodników, sztabu i działaczy za to, że przetrwali bardzo trudny sezon. Miało być też pożegnanie dziennikarza Pawła Kotwicy, który zmarł podczas finału LM w Lanxess Arenie w Kolonii, a przez 30 lat pisał o piłce ręcznej w Kielcach.
Okazało się, że uroczystość będzie miała inny przebieg. Trzeba było jeszcze podziękować samemu prezesowi, któremu piłka ręczna w Kielcach zawdzięcza tak naprawdę istnienie i nie ma w tym cienia przesady, bo Servaas kilka razy ratował klub stojący nad przepaścią. Nikt nie oskarżał, że kapitan schodzi z okrętu przed czasem, bo każdy wiedział, że ostatnie lata były dla niego wyjątkowo trudne, a sam Servaas zapewnił, że zanim odda władzę i nawet udziały komuś innemu, to wszystko załatwi oraz zabezpieczy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta