Polska–Włochy: sojusz, który nigdy nie powstał
Na posiedzeniach Rady Europejskiej rozumiemy się bez słów – zgodnie przyznali w Warszawie Giorgia Meloni i Mateusz Morawiecki. Tyle że to nieprawda.
Z dużej chmury mały deszcz. Premier Włoch przyjechała w środę do stolicy z radosnym przesłaniem. – To już moja druga wizyta w Polsce, odkąd zostałam (w październiku ub.r.) szefową rządu. W żadnym innym kraju nie byłam dwa razy. To mówi wszystko o naszych relacjach – oświadczyła Meloni.
Za parawanem wzajemnych pochwał, obszarów, gdzie oboje premierzy się zgadzają, znaleźć można jednak niewiele. Jednym z nich okazała się modyfikacja reguł księgowych Unii. Morawiecki chciałby, aby z obliczenia przez UE maksymalnego dozwolonego deficytu budżetowego (3 proc. PKB) wyłączyć nakłady na obronę. Meloni, której kraj ma relatywnie największy (144 proc. PKB) poza Grecją dług, tę listę wyjątków znacznie by wydłużyła, w tym o inwestycje w ekologię czy nowe technologie. Czy coś z tej włosko-polskiej inicjatywy wyjdzie, jednak nie wiadomo, bo na straży obecnych regulacji stoją Niemcy wsparte wieloma państwami Europy Środkowej i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta