Blog sposobem na podatek? Tak, ale trzeba iść do sądu
Przedsiębiorcy opisują w internecie swoje życie i chcą wrzucać wszystko w koszty. Niektórym się udaje.
Wakacyjne podróże, ubrania, kosmetyki, restauracje – czy można je rozliczyć w kosztach firmy i dzięki temu zaoszczędzić na podatku? Przedsiębiorcy, którzy opisują swoje życie na blogu, twierdzą, że tak. Fiskus jest przeciwny, ratunek w orzecznictwie.
– Ci, którzy pójdą do sądu i uzasadnią, że prowadzenie bloga przekłada się na firmowe przychody, mają duże szanse na korzystny wyrok – mówi Wojciech Kliś, doradca podatkowy w kancelarii LTCA. – Nie ma natomiast co liczyć na pozytywną interpretację skarbówki. Fiskus twierdzi bowiem, że wydatki na codzienne życie nie mają związku z biznesem.
Czy wydatki mają związek z przychodem
Oto ostatni przykład. Firma sprzedająca personalizowane plakaty i obrazy opisuje na blogu ciekawe wycieczki dla rodziców z dziećmi. Chce zaliczyć wydatki (opłaty za przejazdy, noclegi, posiłki, bilety wstępu, wynagrodzenie redaktorów) do podatkowych kosztów. Argumentuje, że zarabia na reklamach na blogu, promuje na nim też swoje produkty i buduje grupę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta