Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

To oznacza wojnę

12 sierpnia 2023 | Plus Minus | ROBERT J. DONIA
Radovan Karadžić, przywódca bośniackich Serbów, (po prawej) słucha dowódcy bośniackich Serbów Ratko Mladicia podczas spotkania w Pale, Bośnia i Hercegowina, 5 sierpnia 1993 r. Obecnie obaj odsiadują karę dożywotniego więzienia za ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości w Bośni i Hercegowinie, zasądzoną przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze EPA/STRINGER/pap
autor zdjęcia: STRINGER
źródło: Rzeczpospolita
Radovan Karadžić, przywódca bośniackich Serbów, (po prawej) słucha dowódcy bośniackich Serbów Ratko Mladicia podczas spotkania w Pale, Bośnia i Hercegowina, 5 sierpnia 1993 r. Obecnie obaj odsiadują karę dożywotniego więzienia za ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości w Bośni i Hercegowinie, zasądzoną przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze EPA/STRINGER/pap

Rozgniewany niezdolnością Europy do przyjęcia moralnych i prawnych argumentów za samostanowieniem Serbów, Radovan Karadžić podjął działania, by ją postawić przed faktem dokonanym – jeśli to konieczne, przeprowadzonym siłą.

Prezentując plan utworzenia organizmu państwowego bośniackich Serbów w 1991 roku, Radovan Karadžić był boleśnie świadomy, że nowego państwa nie da się ustanowić bez akceptacji Europy i USA. Obaj ze Slobodanem Miloševiciem liczyli, że Europejczycy zastosują zasadę samostanowienia zawartą w prawie międzynarodowym, uznając aspiracje narodowe Serbów z Chorwacji i Bośni. Z rozczarowaniem więc przyjęli fakt, że choć dyplomaci WE (Wspólnoty Europejskiej – red.) byli gotowi przyznać prawo samostanowienia każdej z sześciu republik, to nie zamierzali postąpić podobnie wobec grup w obrębie republik albo przekraczających granice dwóch lub więcej republik. Wydawało się, jakby serbscy przywódcy nie zdawali sobie sprawy, że Europę zalewa euforia po stworzeniu czegoś w rodzaju społeczeństwa wielokulturowego, które oni sami stanowczo zamierzali rozmontować.

Karadžić dał jednak dowody, że jest eurosceptykiem: nie interesowały go wartości w rodzaju praw jednostki czy rządów większości i czuł się obrażony, gdy europejscy dyplomaci powoływali się na nie, próbując rozwiązać kryzys jugosłowiański.

W niniejszym rozdziale omówiono jego kontakty z wysokimi urzędnikami z Europy i przeanalizowano, pod jakimi względami ich poglądy rozmijały się z poglądami Karadžicia i innych serbskich nacjonalistów.

Po udanych mediacjach kończących krótką wojnę w Słowenii,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12646

Wydanie: 12646

Zamów abonament