Męka Pileckiego. I widzów
Sądząc po pierwszych recenzjach filmu „Raport Pileckiego”, utwierdzam się w przekonaniu, że to dzieło pozostanie niczyje – krytyka spotka go i z lewej, i z prawej strony.
Choć nie jestem ani krytykiem filmowym, ani komentatorem sportowym, postawię tezę, że coś łączy polskie kino z wielkimi sportowymi zmaganiami. Otóż jedne i drugie zawsze budzą spore emocje, przynoszą pewne oczekiwania, a później częściej towarzyszy nam zawód, gorzkie rozczarowanie niż satysfakcja. Dodajmy też, że nie ma już nic, co nie byłoby polityczne, a na wszystko nakładane są partyjne i ideologiczne klisze.
Tak też zapewne będzie z filmem „Raport Pileckiego”, który właściwie powinien się nazywać „Męczeństwo Rotmistrza”, bo jego twórców znacznie bardziej interesowało zamęczanie polskiego bohatera przez sowieckich oprawców niż jego pasjonująca postać. Film...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta