Jarosław Kaczyński przestrzelił w sprawie referendum
To będzie najbardziej brutalna kampania po 1989 r. – mówi Tomasz Trela, wiceszef klubu parlamentarnego Lewicy.
Dlaczego namawiacie do tego, by nie brać udziału w referendum?
Ponieważ chodzi w nim o to, by pod jego przykrywką nielegalnie finansować kampanię wyborczą oraz wytworzyć przekonanie, że jeśli idzie się na wybory, to trzeba też wziąć udział w referendum, i odwrotnie. Gdyby Jarosław Kaczyński miał czyste intencje, to by takie referenda robił wcześniej. Przez osiem lat mógł z nami uzgodnić, że np. raz w roku robimy niedzielę referendalną. A on nie chciał nikogo pytać, nie chciał z nikim dyskutować, nie chciał uwzględniać żadnego zdania. Teraz dla niego jest to po prostu wygodne, bo dostaje bardzo silny steryd finansowy na kampanię wyborczą.
Skoro jesteście przeciwni temu referendum, to dlaczego tak dużo się nim zajmujecie?
Ponieważ ludzie nas pytają, w jaki sposób mają się zachować, gdy nie chcą brać udziału w referendum. Według nich te cztery pytania nie dotyczą spraw bieżących i spornych.
Gdyby pan miał pytać, jakie kwestie poruszyłby w referendum?
Nie zastanawiałem się, o co mógłbym zapytać. Natomiast pierwsze, co mi przychodzi na myśl, to przede wszystkim, co Polki i Polacy myślą w sprawie pogłębienia integracji europejskiej. To ważne, by to raz na zawsze rozstrzygnąć. PiS mówi, że jest za tym, żeby być w UE, że Unia im się teoretycznie podoba, ale każdego dnia robi wszystko, jakby ta Unia by zła.
Takie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta