Nie ma ziarna na zaorane pole
Czy porażka z Albanią to przełom, po którym jedynym wyjściem jest zaoranie całego polskiego futbolu, z kadrą narodową i PZPN włącznie?
Taka teza brzmiałaby populistycznie. Gdyby wygłosił ją polityk, zdobyłby wiele głosów. Większość znanych mi ludzi, o których mówi się, że budują polską piłkę, robi jednak wszystko, by zasłużyć na wotum nieufności. Tyle że ich zwolnienie niewiele da, bo za plecami stoją tacy sami. Nie ma ziarna, którym można byłoby zasiać to zaorane pole.
Reprezentacja wygrywa coraz rzadziej, co nie jest tylko winą piłkarzy. Drużyna narodowa to emblemat całej polskiej piłki. Liczba wizerunkowych wpadek PZPN jest tak duża, że można mówić o epidemii.
Od pół wieku jestem blisko związku, znam wszystkich prezesów oraz ważnych działaczy, więc łatwiej mi o smutną konstatację: nigdy w jednym czasie w PZPN nie było tylu niekompetentnych osób. Ale też cwanych, cynicznych i wyrachowanych zarazem. Związek to przecież żyła złota, a oni już wiedzą, gdzie i jak kopać, żeby znaleźć swój samorodek.
Mirosław Stasiak, skazany za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta