Poszerzenie za rządy prawa
Ukraina nie przystąpi do Wspólnoty bez przestrzegania praworządności. W orędziu o stanie Unii szefowa KE Ursula von der Leyen wyciąga wnioski z trudnych doświadczeń z Polską.
Trzeba było przez 50 minut słuchać przemówienia Niemki w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, aby się dowiedzieć, jaką drogę szykuje ona dla naszego wschodniego sąsiada. Ale gdy już podjęła ten temat, zrobiła to ambitnie. – Przyszłość Ukrainy, Mołdawii, Bałkanów Zachodnich leży w Unii. Wiem też, jak wiele osób w Gruzji marzy o przystąpieniu do Wspólnoty – przyznała. Jej zdaniem będzie to „dokończenie” budowy jedności europejskiej.
Ale poprzeczka dla nowych krajów kandydackich ma być postawiona wysoko. Chodzi w szczególności o rządy prawa. Zdaniem von der Leyen to jest „spoiwo”, które zapewnia jedność Unii. Dlatego, czego trudno nie uznać za ostrzeżenie pod adresem władz w Warszawie, nie może być mowy o przekazaniu „środków wniesionych przez europejskich podatników” (Fundusz Odbudowy), dopóki kraje, które zobowiązały się do przywrócenie praworządności, nie wypełnią swoich obietnic. Szefowa europejskiej egzekutywy wymieniła tu m.in. niezależność sądów czy wolność pracy dziennikarskiej.
Otwarcie traktatów
Wielu ekspertów uważa, że Bruksela, a jeszcze bardziej kanclerz Merkel zrobiła błąd, tolerując przez lata budowę przez Viktora Orbána „nieliberalnej demokracji”. Jego ugrupowanie Fidesz pozostawało częścią Europejskiej Partii Ludowej (EPP). Ale jeśli faktycznie unijna centrala żałuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta