Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zmierzyć niemierzalne

12 stycznia 2024 | Rzecz o historii | Dariusz Zastawny
Zegar na przedwojennym stadionie Wisły Kraków służył także jako dodatkowa trybuna
autor zdjęcia: NAC
źródło: Rzeczpospolita
Zegar na przedwojennym stadionie Wisły Kraków służył także jako dodatkowa trybuna
Kamera do fotofiniszu z igrzysk w Sankt Moritz i Londynie w 1948 r.
autor zdjęcia: Omega
źródło: Rzeczpospolita
Kamera do fotofiniszu z igrzysk w Sankt Moritz i Londynie w 1948 r.
Narciarskie Mistrzostwa Świata FIS Zakopane 1939. Komisja sędziowska z chronometrami Omegi w trakcie pracy
autor zdjęcia: Omega
źródło: Rzeczpospolita
Narciarskie Mistrzostwa Świata FIS Zakopane 1939. Komisja sędziowska z chronometrami Omegi w trakcie pracy

Czas. Jest z nami od zawsze. I choć – zagłębiając się w teorie fizyczne – można do jego upływu mieć podejście względne, to jednak najbardziej przekonuje nas jego bezsporność. Także w świecie sportu.

Citius, altius, fortius, czyli: szybciej, wyżej, mocniej – tak brzmi zawarte w trzech słowach motto współczesnego olimpizmu. Proste, ale jakże czytelne. W sporcie od zawsze przecież najważniejsze były szybkość, skoczność i siła. Aby jednak zwycięzca mógł odczuwać pełnię szczęścia z faktu bycia najlepszym, aby pokonani z godnością przyjęli porażkę, muszą być spełnione także inne kryteria. Wszyscy sportowcy muszą mieć równe szanse, nad przebiegiem ich zmagań muszą czuwać niezawiśli sędziowie, a osiągane przez zawodniczki i zawodników wyniki nie mogą budzić wątpliwości – ich prezentacja musi być poprzedzona perfekcyjnymi pomiarami.

„Jeśli pragniesz, me serce, o igrzyskach śpiewać…”

Już stoją na starcie. Przed nimi dystans jednego stadionu. Będą biec bez pokonywania żadnych zakrętów, łuków. Prosta droga do nieśmiertelności. Jeden stadion. 600 stóp olimpijskich. 192 metry. Z pobliskich pagórków i wzgórz, gdzie usytuowały się tysiące widzów, dochodzi lekki szmer emocji. Wszak finał zawsze wzbudza największe zainteresowanie. Wystartowali. Obłok piaszczystego pyłu, który wzniecili swym ruchem, podąża za nimi. Są już na półmetku. Bose stopy coraz szybciej uderzają w klepisko. Jeszcze tylko kilkanaście kroków, jeszcze kilka… Wreszcie meta. Kto wygrał? Oto on! Koroibos...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12770

Wydanie: 12770

Spis treści
Zamów abonament