Kaplica Sykstyńska – klejnot ludzkości
Nie miała być miejscem ani wyboru papieży, ani kulminacji geniuszu Michała Anioła. Stała się jednym i drugim, a zarazem draftem do namysłu nad ludzką egzystencją.
Ta prostokątna budowla o wymiarach: 40,93 x 13,41 x 20,70 m skrywa w sobie jedno z największych dzieł stworzonych ręką człowieka. Nigdy nie była przeznaczona dla mas. A już na pewno nie dla tysięcy turystów dziennie, którzy wydeptują jej renesansową posadzkę. Ale mało kto zwraca na nią uwagę, gdyż oczy wszystkich narkotycznie wbite są w ołtarz i sklepienie. Aż 5 mln turystów rocznie – taki wynik plasuje ją na drugim miejscu pod względem frekwencji wśród muzealnych atrakcji świata, tuż za Luwrem.
Prywatna kaplica Sykstusa IV
Wybudowano ją w latach 1475–1483 dla papieża Sykstusa IV, by w pałacu papieskim miał pod ręką prywatną kaplicę. Wzniesiono prostą surową bryłę: wewnątrz hala, z zewnątrz twierdza. Ledwo robotnicy zeszli z rusztowań, Sykstus IV sprowadził artystów z Florencji, aby razem z miejscowymi mistrzami pędzla wielkimi malowidłami – wszystkie tej samej wielkości – ozdobili boczne ściany kaplicy (1481 r.). XV-wieczny malarski dream team w rekordowym tempie, bo w ciągu półtora roku, ukończył 16 fresków ze scenami biblijnymi: 12 na ścianach bocznych, po sześć na każdej, oraz cztery na ścianie ołtarzowej. W centralnej części ołtarza, poniżej dwóch okien, które wpuszczały nieco słonecznego światła, jeden z florenckich mistrzów Pietro Perugino namalował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta