Potem wybuchła nienawiść
Połączenie botów, fałszywych kont i twórców treści zarażało prawdziwych ludzi jak wirus. Często nie zdawali sobie sprawy, że zostali zainfekowani. Na Filipinach machina propagandowa prezydenta Dutertego korzystała na bezdusznej strukturze algorytmów Facebooka.
Każdej nocy od wyborów w czerwcu 2016 roku znajdowano średnio trzydzieści trzy ludzkie zwłoki na ulicach i w biednych dzielnicach Manili. Część prasy zaczęła publikować nazwiska ofiar. Najważniejsza gazeta „Philippine Daily Inquirer” otworzyła stronę „Lista zabójstw”; pierwsze wpisy pojawiły się zaledwie kilka godzin po zaprzysiężeniu Dutertego (Rodrigo Duterte – red.) na prezydenta. ABS-CBN opublikowało również interaktywną mapę morderstw.
Rappler jako jeden z pierwszych podał szczegółowe informacje na temat zabitych ludzi: nasz cykl artykułów o bezkarności („The Impunity Series”) dał nazwiska i twarze liczbom i dokładnie wskazał udział policji w zabójstwach. Ofiary pochodziły zwykle z najbiedniejszych dzielnic Manili; wśród nich było wiele nastolatków i dzieci. Starannie śledziliśmy rosnącą liczbę zabitych i sposób, w jaki policja próbowała zmieniać statystyki. Uczyniliśmy wojnę z narkotykami – w rzeczywistości wojnę przeciwko biednym – głównym obiektem naszej uwagi.
W nadchodzących miesiącach wszystkie wspomniane wyżej trzy kanały informacyjne staną się celem osobistych ataków prezydenta Dutertego. Od chwili objęcia urzędu mianował on prawie sześć tysięcy pracowników administracji rządowej, wybranych, jak sam powiedział, ze względu na ich lojalność, a nie kompetencje. Stali się jego armią w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta