Futbol na wskroś amerykański
W niedzielę Super Bowl, czyli finał rozgrywek futbolu amerykańskiego. To dla Amerykanów wręcz święto narodowe, co rodzi pytanie, dlaczego to właśnie ten nieoczywisty sport zawładnął ich sercami.
W internecie wśród polskich znawców dyscypliny – a jest to coraz większa grupa – krąży żart o tym, co obowiązkowo pojawi się przy okazji Super Bowl w naszych mediach. Będzie więc na pewno o rekordowych cenach reklam, tonach skrzydełek kurczaka i hektolitrach piwa, które Amerykanie zjedzą i wypiją, Taylor Swift, która jest partnerką zawodnika jednej z rywalizujących w finale drużyn, a także o tym, że dla niektórych Halftime Show, czyli koncert w przerwie, jest ważniejszy od samego meczu. Nie zabraknie też poszukiwania wątków polskich. Można się z tej otoczki śmiać, ale nie da się ukryć, że ona również składa się na wyjątkowość wydarzenia, o którym mówi niemal cały świat, choć na co dzień w ogóle się futbolem amerykańskim nie interesuje.
Miesiąc temu, w pierwszej rundzie play-off, Kansas City Chiefs podejmowali Miami Dolphins. W momencie rozpoczęcia gry termometry na stadionie Arrowhead wskazywały minus 20 stopni Celsjusza. Wiatr sprawiał, że temperatura odczuwalna wynosiła minus 30 stopni. Mimo to na trybunach zasiadło ponad 70 tysięcy kibiców. Media donosiły później, że służby medyczne udzieliły pomocy kilkudziesięciu osobom, a piętnaście zabrano do szpitala z powodu hipotermii albo odmrożeń. Para buchała z ust futbolistów niczym z parowozów. Część mediów skupiła się zaś na innym osobliwym szczególe: trener drużyny z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta