Z armaty do ważki
Obyśmy nie dożyli szaleństwa obalania pomników jak w szczytowym momencie ruchu Black Lives Matter. Natomiast rozmaite rewizje historii, igraszki z mitami – czemuż by nie? Dlatego bronię „Kosa” i „1670” przed zbyt zajadłymi krytykami.
Pisząc kilka tygodni temu o komediowym serialu Netfliksa „1670”, zauważyłem, że nie wzbudza on ideologicznych kontrowersji poza nielicznymi głosami w mediach społecznościowych. Mocniejsze są spory o to, czy dostaliśmy produkt zabawny czy nie. Każdy zachowuje tu swoje zdanie, bo humor to rzecz indywidualna. Mariusz Cieślik ogłosił w felietonie w „Plusie Minusie”, że go to w ogóle nie bawi. Mnie bawi, choć nie każdy żart jednakowo.
Monty Python o Polakach
Teraz wypada poprzednią obserwację uzupełnić. Bo konserwatywne reakcje nastąpiły. Tygodnik „Do Rzeczy” poświęcił cały blok dwóm produkcjom: serialowi Netfliksa oraz filmowi „Kos” Pawła Maślony, który wygrał na festiwalu w Gdyni, a niedawno wszedł do kin. Choć to całkiem różne poetyki, łączy je satyra na polską szlachtę. Tygodnik potraktował sprawę zajawką: „Z nienawiści do polskości. Kto z dawnej Rzeczypospolitej robi piekło chłopów”.
Co ciekawe, przedmiotem głównego ataku Pawła Chmielewskiego staje się „1670”. „Kto obejrzawszy Netfliksową produkcję, pomyśli, że właśnie tak wyglądała dawna Rzeczpospolita, stwierdzi w efekcie: cóż chłopskie piekło” – to próbka jego stylu. Mam wrażenie, doznaję go nieraz, kiedy przychodzi się spierać z konserwatywnymi ocenami popkultury, że widzieliśmy różne filmy. Obraz relacji między Janem Pawłem Adamczewskim, dziedzicem granym przez Bartłomieja Topę, i chłopami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta