Niebezpieczny flirt z propagandą
Nie wiadomo, czy Aryna Sabalenka zagra na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, bo są dowody, które wskazują, że kwestię neutralności wobec wojny w Ukrainie wiceliderka światowego rankingu traktuje dość swobodnie.
Portal tennisupdate.com kilka dni temu ogłosił, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) nie zezwoli wiceliderce rankingu WTA na występ w Paryżu i choć doniesienia zdementowała odpowiedzialna za proces kwalifikacji Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF), to należy pamiętać, że bierze ona pod uwagę jedynie regulamin sportowy.
Problemem Sabalenki jest podejście do wojny w Ukrainie, popierających ją ludzi oraz reżimu Aleksandra Łukaszenki. To zaś dla MKOl kwestia kluczowa.
Kiedy organizacja potwierdziła dopuszczenie Rosjan i Białorusinów do igrzysk, jako główny warunek przedstawiła ich neutralność. Zweryfikuje ją komisja, która weźmie pod uwagę nie tylko stosunek do wojny w Ukrainie i współpracę z resortami siłowymi, ale nawet aktywność w mediach społecznościowych.
Rosnący dystans do reżimu
Neutralność białoruskiej tenisistki wielu zaś kwestionuje. Sabalenka pod ostrzałem znalazła się zwłaszcza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta