Kasy samoobsługowe miały pomagać, a kosztują
Miały ograniczyć koszty pracownicze sklepów, a stały się sposobem na nowe oszustwa. W efekcie choćby Walmart, gigant z USA, ogranicza klientom dostęp do kas samoobsługowych.
Amerykański detalista, największy sprzedawca na świecie, musi gęsto się tłumaczyć po ogłoszeniu wprowadzenia specjalnego abonamentu 98 dol. rocznie. Dzięki niemu posiadacze karty mają priorytet w dostępie do kas samoobsługowych.
Firma reaguje na krytykę, wyjaśniając, że pozostali klienci – już bez specjalnego abonamentu – nie mają zakazu korzystania z takich kas, ale sklepy mogą decydować o dostępie do nich dla pozostałych w zależności od natężenia ruchu czy liczby czynnych standardowych kas. Jednak firma przyznała, że faktycznie sklep może podjąć decyzję o dostępie do kas samoobsługowych wyłącznie dla abonentów programu. Nawet jeśli tylko na jakiś czas, to jednak spora zmiana w podejściu do tego rozwiązania.
Choć tłumaczenie sieci dla niektórych brzmi przekonująco, amerykańscy analitycy mówią wprost – kasy miały ograniczać koszty, a jest dokładnie odwrotnie. Klienci zmieniają bowiem kody...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta