Bask nauczył ich wygrywać
Bayer Leverkusen może w tym tygodniu przypieczętować pierwsze w historii mistrzostwo Niemiec i przybliżyć się do półfinału Ligi Europy.
Jeśli sześć kolejek przed końcem Bundesligi wyprzedzasz Bayern o 16 punktów, trudno o lepszy dowód na to, że wykonałeś swoją robotę wręcz perfekcyjnie.
Leverkusen jest w tym sezonie fenomenem na skalę europejską. Nie ma drugiej takiej drużyny w pięciu największych ligach kontynentu. Nawet Paris Saint-Germain, Inter Mediolan i Real Madryt, dominujące we Francji, Włoszech i Hiszpanii, nie uniknęły porażek, a Bayer zmierza do mety niepokonany. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko jednego zwycięstwa – w niedzielę podejmie Werder Brema – albo wpadek Bayernu (w sobotę u siebie z FC Koeln) i Stuttgartu (też w sobotę przed własną publicznością z Eintrachtem Frankfurt).
Zdobycie tytułu będzie momentem oczyszczenia, bo Bayer przez lata niepowodzeń dorobił się przydomków „Vicekusen” i „Neverkusen”. Od 1997 roku pięciokrotnie kończył Bundesligę na drugim miejscu, przegrał także trzy finały Pucharu Niemiec i jeden Ligi Mistrzów, gdy w 2002 roku górą był Real. Reszta Niemiec miała więc powody, by ironizować, że jest skazany na bycie wiecznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta