Powyborczy galimatias
Komisarze wyborczy przesuwają terminy ślubowań wójtów, burmistrzów i prezydentów nawet o miesiąc – ratują bałagan, jaki wprowadziło PiS.
Samorządy wpadły w dwutygodniową lukę prawną – gdyby zastosować literalnie obecne przepisy w gminach, w których nie ma drugiej tury wyborów, mielibyśmy po dwóch burmistrzów, wójtów czy prezydentów.
To wynik kolizji przepisów, które nałożyły na siebie dwie kadencje: tej, która się kończy, i tej, która ma się zacząć. Doprowadziły do tego zmiany w ustawie samorządowej i terminie wyborów wprowadzone przez PiS.
Błąd ustawodawcy
Kadencja rad gminnych upływa 30 kwietnia – taką datę określono w ustawie o samorządzie gminnym. Pierwszą sesję nowo wybranej rady gminy zwołuje komisarz wyborczy w ciągu siedmiu dni po upływie kadencji rady, a więc pierwsza sesja musi się odbyć między 1 a 7 maja. Objęcie obowiązków...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta