Prąd będzie mrożony, ale droższy
Spółki paliwowe i energetyczne mogą zapłacić za kolejne mrożenie cen energii – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”.
Założenia do projektu ustawy o cenach energii po 30 czerwca 2024 r. zamiast rozwiać wątpliwości, tylko zwiększyły niepewność na rynku. Rząd zapowiadał, że w drugiej połowie 2024 r. nie będzie już mroził cen energii. Powód był prosty – gigantyczne koszty dla budżetu. W 2023 r. wynosiły one ok. 30 mld zł. Powrót do taryfowanych cen energii oznaczałby jednak podwyżki cen prądu o ok. 60–70 proc. dla gospodarstw domowych. Obecnie mrożona cena to 412 zł za MWh, a taryfowana – 739 zł. Na takie podwyżki rząd nie chce pozwolić, dlatego nadal będzie mroził ceny energii, ale na wyższym poziomie niż obecnie, a niższym niż cena taryfowa na ten rok.
Kto zapłaci za mrożenie?
Cena maksymalna ma wynieść 500 zł za MWh od 1 lipca. Rząd jednocześnie chce, aby prezes Urzędu Regulacji Energetyki zmienił taryfę na ten rok od 1 lipca. Ma on wystąpić do spółek o korekty taryf od lipca do końca 2025 r. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce bowiem, aby nowe taryfy obowiązywały przez 1,5 roku. Nie jest jasne, czy także cena będzie w 2025 r. dalej mrożona, bo nie ma jeszcze właściwego projektu. Rząd rezerwuje sobie jednak możliwość zmian w tej ustawie pod koniec roku.
Jednocześnie za mrożenie cen...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta