Musimy przygotować się na liberalizację rynku przewozów
Trend w Europie jest jasny, jeździ ona na EZT, ponieważ są tańsze operacyjnie. Producenci są obłożeni zamówieniami. Trzeba jak najszybciej i jak najsprawniej przeprowadzić przetargi – mówi Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.
Jakie są długoterminowe cele zarządu?
Zwiększenie podaży miejsc i przygotowanie spółki do liberalizacji przewozów to kluczowe kwestie dla nas. Do 2028 roku będą rozstrzygnięte przetargi na świadczenie usług publicznych (PSC) i naszym celem jest maksymalne obniżenie stawki rekompensaty, aby zapewnić sobie konkurencyjność na zliberalizowanym rynku. Z rekompensaty chcemy korzystać tylko na nieefektywnych ekonomicznie trasach. Zamierzamy koncentrować się na połączeniach dalekobieżnych i na najlepszych trasach realizować usługi na zasadach komercyjnych. Czyli zamierzamy zmniejszać dopłatę i poszerzać ofertę eksploatacyjną. Chcemy, aby pasażer wybierał kolej jako przyjazny, ekologiczny i niezawodny środek transportu.
Czy to oznacza duże zakupy?
Na cały proces inwestycyjny mamy trzy–cztery lata, łącznie z przetargami, a mówimy o pozyskaniu pociągów na 250 km/h, dwu- i jednopokładowych elektrycznych zespołach trakcyjnych na 160 km/h i pociągach typu push-pull poprzez pozyskanie wagonów sterowniczych. Prognozy przewozowe pozwalają na te inwestycje, bo bez nich spółka się nie rozwinie. Zamierzamy rozwijać ofertę krajową i międzynarodową i jeździć po jak najniższych kosztach operacyjnych i stąd inwestycje w elektryczne zespoły trakcyjne (EZT).
Już nie w wagony?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta