Zanim zjesz ekomarchewkę
Czy ekorolnictwo uratuje planetę? Albo chociaż Unię Europejską? Lepiej, żeby nie próbowało tego robić. Naukowcy potwierdzają obawy, że uprawy ekologiczne nie tylko nie są korzystniejsze dla środowiska, ale gorzej niż te konwencjonalne wpływają na globalną bioróżnorodność i klimat.
Ekologiczne rolnictwo, nazywane też organicznym lub bio, przedstawiane jest jako przyjazne przyrodzie i środowisku, produkty z jego plonów zaś – zdrowsze i smaczniejsze. Czy taki marketing jest zgodny z prawdą? Badania i obserwacje wskazują, że nie do końca.
Specjalna energia z kosmosu
Rolnictwo ekologiczne ukształtowało się w XX wieku. Jego austriacki twórca Rudolf Steiner był filozofem i zwolennikiem ezoteryki. Walczył z coraz popularniejszymi nawozami, dzięki którym rośliny wydawały obfitsze plony. Nawozy dla roślin są bowiem czymś w rodzaju suplementów dla ludzi i zwierząt – zawierają dodatkowe składniki odżywcze oraz mikro- i makroelementy niezbędne do wzrostu upraw. Steiner zamiast tego optował za tradycyjnym nawożeniem pól gnojem, niechętnie podchodząc do wykorzystywania obu możliwości.
Co jednak kluczowe, Austriak wierzył, że Ziemia pozyskuje specjalną energię z kosmosu, trafiającą tutaj poprzez bydlęce rogi. Dowiedział się o tym, jak twierdził, ze swoich wizji. Był zresztą znany także jako jasnowidz. Przygotował szczególne praktyki rolnicze polegające na zakopywaniu w polach rogów bydła, nieraz sproszkowanych i mocno rozcieńczonych wypełniaczem. Miało to wzmocnić uprawy i uczynić plony zdrowszymi dla ludzi.
Rudolf Steiner odrzucał mikroby jako przyczynę porażenia roślin. Uważał, że prawdziwym powodem chorób jest oddziaływanie Księżyca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta