Teflonowy premier kontra adorowany prezes
Po wyborach mamy gorączkowe liczenie procentów, kreślenie partyjnych scenariuszy i personalnych przetasowań. Wciąż nie znamy za to odpowiedzi na fundamentalne pytania: jaką unijną politykę zamierza prowadzić Donald Tusk i jakie są granice kompromisu polskiego rządu, kiedy przyjdzie do negocjowania kształtu nowego ustroju Unii Europejskiej.
Wieczorem w dzień wyborów do europarlamentu Donald Tusk triumfował. Exit poll pracowni Ipsos dawał Koalicji Obywatelskiej przeszło 4 proc. przewagi nad Prawem i Sprawiedliwością. – Jesteśmy światłem nadziei dla Europy. Jesteśmy liderem Unii Europejskiej – premier niemal unosił się w powietrzu.
Przypomniał, że w takich państwach jak Niemcy czy Francja partie mainstreamowe wypadły znacznie gorzej. W tamtym momencie rozeszły się już wieści, że we Francji najsilniejsze okazało się eurosceptyczne Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, w związku z czym prezydent Emmanuel Macron rozwiązał parlament. Tusk zachowywał się tak, jakby wierzył, że to polska Koalicja Obywatelska staje się ostatnią nadzieją euroentuzjastów w całej Unii.
Szczęście Tuska, szczęście Kaczyńskiego
Jak napisał ktoś na Facebooku, Tusk kładł się spać szczęśliwy, za to Jarosław Kaczyński w poczuciu szczęścia się budził. Kiedy w powyborczy poniedziałek exit poll został zastąpiony przez oficjalne wyniki, przewaga KO nad PiS stopniała do niecałego punktu procentowego (37,06 do 36,16). Prawda, partia Tuska po raz pierwszy od dziesięciu lat zyskała pierwsze miejsce, ale ma to znaczenie symboliczne.
Stopniało bowiem drastycznie poparcie dla koalicjantów KO. Trzecia Droga zyskała 6,91 proc. Lewica – 6,3 proc. Zsumowanie wyników trzech partii obecnie rządzącej koalicji daje im 50,27 proc. – wobec 53,71 w zeszłorocznych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta