Dziś nie ma czasu na bunt
Sęk tkwi w braku solidarności. Tak zwane lewaki mają to do siebie, że bardzo nie lubią siebie nawzajem. Dużo w tym środowisku uprzedzeń, które uniemożliwiają wspólne działanie. Rozmowa z Aleksanderem Szymańskim, aktywistą kolektywu Kefija
Donald Tusk powiedział: „Próba pokazania, że premier Izraela i liderzy organizacji terrorystycznych, w tym Hamasu, to jest to samo, i angażowanie do tego instytucji międzynarodowych, których neutralność i obiektywizm powinny być głównym atutem, to jest rzecz absolutnie niedopuszczalna”.
To niemal cytat z Joe Bidena, który też powiedział, że nie można porównywać rządu Izraela z Hamasem. Oczywiście, to nic dziwnego, że Tusk zgadza się z prezydentem USA, bo Polska od wielu lat jest w ścisłym sojuszu ze Stanami. Ja się jednak z tym kompletnie nie zgadzam w takim kontekście, w jakim to ujęli obaj ci przywódcy. Bo rzeczywiście – trudno jest zestawić ze sobą państwo wspierane przez jedno z największych światowych mocarstw, czyli USA, z bojówką paramilitarną. Z Hamasem w ogóle trzeba się obchodzić w debacie publicznej delikatnie, bo łatwo jest być posądzonym o sprzyjanie tej organizacji.
Część osób o propalestyńskim nastawieniu na pewno Hamasowi sprzyja.
Skupianie się na Hamasie odwraca uwagę od sedna tego konfliktu.
Czyli od czego?
7 października doszło do agresji, ale nie do ataku terrorystycznego, bo ten konflikt nie zaczął się wówczas; nie wziął się znikąd. Żadne wydarzenie nie zachodzi w próżni. Palestyńczycy chcieli wybić się na niepodległość i sprawić, że zaczną być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta