Nie będzie czego zbierać po lewicy
Ludzie potrzebują bezpieczeństwa, stabilizacji, dostępu do cywilizacyjnych udogodnień. Jesteśmy w przededniu rewolucji związanej z rozwojem sztucznej inteligencji i robotyzacji. A my się stale zajmujemy aborcją i związkami partnerskimi. Rozmowa z Markiem Baltem, ustępującym europosłem Nowej Lewicy
Bardzo ostro się pan ostatnio wypowiada o kierownictwie partii. Czy przemawia przez pana żal, że z powodu konfliktu z kierownictwem partii nie kandydował pan ponownie do europarlamentu?
Żal mi straconej szansy lewicy. Przypomnę, że cztery i pół roku temu układałem listy lewicy do Sejmu. Negocjowałem miejsca dla SLD, Razem i Wiosny. I tak ułożyłem te listy, że udało nam się zdobyć 48 mandatów. Mieliśmy wtedy szansę, żeby lewica z powrotem wróciła do politycznej pierwszej ligi i żeby zaczęła decydować o rozwoju Polski. Niestety, polityka panów: Włodzimierza Czarzastego, Roberta Biedronia i Adriana Zandberga, doprowadziła do tego, że Lewica poniosła klęskę w wyborach parlamentarnych.
Łatwo krytykować po fakcie.
Od początku miałem bardzo krytyczne stanowisko wobec działań Lewicy. Nie mówiłem o tym publicznie, ale na wewnętrznych zebraniach tak. W rezultacie zostałem zawieszony w prawach członka partii i to dwukrotnie. Włodzimierz Czarzasty, gdy mnie odwiesił, twierdził, że chce bym nadal był europosłem lewicy. Ale później nie dotrzymał słowa. Ostrzegłem, że lewica skupia się na niewłaściwych tematach, że jeśli listy zostaną źle ułożone, to wynik wyborczy będzie katastrofalny, a w moim województwie prawdopodobnie nie będzie mandatu. Przewodniczący Czarzasty odpowiedział, że absolutnie nie interesują go moje oceny. Stwierdziłem, że w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta