Dla dobra Lazio
Każda śmierć kibica wydawała się dziełem przypadku, a nie czymś zamierzonym. Tak już po prostu było, że w chaosie walki, pośród wybuchających koktajli Mołotowa i błyskających noży, zdarzały się ofiary.
Oglądając mistrzostwa świata [w 1990 roku] – pisał Grit we wspomnieniach zatytułowanych »Anni Buttati« (Zmarnowane lata) – zrozumiałem, że futbol się zmienia, że staje się narzędziem autopromocji”. Grit jest grafikiem, więc łatwo przychodziło mu projektowanie efektownych opraw. Irriducibili byli widoczni nawet wówczas, gdy brakowało ich na trybunach. W sezonie rozegranym po mundialu to oni przewodzili strajkowi kibiców, którzy w pierwszych połowach meczów zostawiali na pustej trybunie transparent: „Dwunasty zawodnik drużyny tylko wtedy, gdy sami tego chcemy”. Fani starali się w ten sposób skłonić klub, by przestał ich bagatelizować. Inny transparent – z napisem: „Więźniowie wiary”, z literami przedstawionymi za kratami – zestawiał ultrasów z więźniami sumienia.
Irriducibili mieli również genialnego artystę plastyka w osobie niejakiego Disegnello (Mały Designer). Z jednej strony ostro krytykowali zmienianie futbolu w widowisko za pośrednictwem telewizji, z drugiej natomiast sami mocno na tym korzystali. Transparenty przestały być kawałkami materiału, a stały się flagami przykrywającymi całą curva, czyli jedną czwartą stadionu. Im bardziej widowiskowa oprawa, tym większa przecież szansa, że przesłanie grupy pokażą kamery telewizyjne – a w późniejszych latach internet.
Trybuny zamieniały się w targowisko
W świecie ultrasów kładziono coraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta