Od głodu, wojny i studentów chroń nas, panie
Oglądając wiszący w krakowskim Muzeum Narodowym obraz Matejki „Wyjście żaków z Krakowa”, warto pamiętać, że cała sprawa zaczęła się od tego, że grupy studentów nie było stać na dwie prostytutki.
Jest rok 1355, 10 lutego, czyli dzień św. Scholastyki, miasteczko Oxford. Do nieistniejącej już Swindlestock Tavern wchodzi grupa studentów słynnego uniwersytetu. Jest luty, więc łakną suchego i ciepłego miejsca przy kominku, czegoś gorącego do zjedzenia, no i wina, by zbalansować humory i fluidy (w zgodzie z teorią humoralną – protonaukowym poglądem, u podstaw którego leżało przekonanie o istnieniu czterech płynów ciała: krwi, żółci, śluzu i czarnej żółci, które wypełniają ciało, a ich wzajemne stosunki wpływają na zdrowie i temperament) oraz poprawić sobie nastrój.
Swindlestock Tavern to miejsce znane w całym mieście i okolicach, znajduje się w miejscu znanym Carfax, a więc w samym centrum, można by zatem oczekiwać, że jakość usług i jadła będzie adekwatna. Ku zdumieniu wszystkich gości grupa studentów zaczyna jednak narzekać na wino, twierdząc, że jest podłej jakości. Czy takie było w istocie? Tego nie wiemy i nigdy się nie dowiemy. Nie wnika w to także Jan z Bereford, właściciel gospody, a zarazem burmistrz Oxfordu, stojący za kontuarem (choć według innych przekazów, mógł to być Jan z Croydon, przyjaciel i pracownik burmistrza). W ostrych słowach informuje brać studencką, co myśli o skargach i narzekaniach. Brać nie pozwoli się jednak tak lekceważyć i Jan z Bereford obrywa w głowę rondlem rzuconym przez jednego z żaków. Lokalni mieszkańcy rzucają mu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta