Onuce
65 proc. ludności Federacji Rosyjskiej uważa barbarzyństwo tortur za normalne. Taka postawa stwarza jednak problemy.
Nieliczni jeńcy czy raczej zakładnicy ukraińscy wypuszczani przez Rosję wyglądają, nawet po kilku miesiącach, jak byli więźniowie obozów koncentracyjnych. Wypuszczani są po wielu tajnych negocjacjach, w zamian za rosyjskich jeńców i najprawdopodobniej za różne ustępstwa i przywileje ze strony najbogatszych państw arabskich. Dziesięciu więźniów wypuszczonych w końcu czerwca zawdzięcza swoją wolność negocjacjom Watykanu, ale i w tym wypadku nie znamy warunków ich zwolnienia. Dlaczego Watykan? Z kim negocjował? Jaka była stawka? Nie wiadomo. Ale i tak dobrze się stało.
Wśród wypuszczanych są nie tylko żołnierze, ale i więźniowie polityczni, jak na przykład Nariman Dżelal, wiceprzewodniczący Medżlisu (oficjalnej rady naczelnej) Tatarów krymskich. Dżelal został na Krymie po anszlusie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta