Uczta populizmu, populizm uczty
Populizm. Populista. Populistyczna. Nieprecyzyjne, słabo zdefiniowane słowa powtarzane codziennie w analizach wyborczych. Obniżają wiarygodność oponenta, pomijając źródła napięć społecznych. Czy pokonanie ekstremizmów wiedzie przez dyskurs klasowy?
Wyobraźmy sobie społeczeństwo posadzone przy długim stole. U szczytu siedzi „władca” danej epoki – król, prezydent lub premier. Po prawej i lewej zasiadają dzierżący największą po nim władzę. Następnie najbogatsi we władzę ekonomiczną. Kolejno – kreatorzy opinii, gustów intelektualnych i estetycznych. Za nimi klasa średnia, prekariat, na końcu biedota. Serwowanie jedzenia rozpoczyna się od władcy, kelnerzy przynoszą dania według kolejności zasiadania. Każdy wyjdzie syty, jeśli kelnerów i jedzenia jest w bród.
Różne kraje to różne stoły. Jeszcze w latach 90. różnice pomiędzy stołami były ogromne. Ci u szczytu stołu w Chinach patrzyli z zazdrością na posiłek klasy średniej w USA. Globalizacja zmniejszyła różnice...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta