Szymon Marciniak na drodze do finału
Polak może być sędzią finału Euro 2024, choć nominacja arbitra na najważniejszy mecz turnieju to zawsze wypadkowa wielu zmiennych, a swoją rolę gra także polityka.
Decyzja o tym, kto poprowadzi ostatnie spotkanie wielkiej, piłkarskiej imprezy, zawsze wzbudza dyskusje. Wiadomo przecież, że na taki turniej – także wśród arbitrów – jadą wyłącznie najlepsi, a w przypadku mistrzostw Europy nie ma parytetu kontynentów, który teoretycznie może wpływać na obniżenie poziomu sędziowskiego.
– Obsada finału zawsze ma tło towarzysko-polityczno-wizerunkowe – mówi „Rz” były arbiter międzynarodowy Marcin Borski. – Wyklucza się tych, którzy się skompromitowali, ale bierze się pod uwagę inne czynniki, jak choćby to, w jakim kraju odbywa się turniej. Szymon poprowadził dotąd dwa mecze. Może tak nim gospodarowali, żeby ten trzeci wypadł na samym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta