Zamach to za mało
Wysadzenie tysięcy pagerów Hezbollahu czy zabicie arcywroga w samym sercu Teheranu – w ostatnim czasie izraelskie służby udowodniły swoją skuteczność. Tyle że takie zabójstwa zaspokajają potrzebę zemsty, ale strategicznej sytuacji Izraela nie poprawiają.
Mimo zaledwie 28 lat Jahja Ajjasz w połowie lat 90. był jednym z największych wrogów Izraela. Szin Bet, jak potocznie nazywany jest izraelski kontrwywiad, umieścił go wówczas na szczycie listy swoich celów. Mężczyzna nazywany „Inżynierem” konstruował bomby dla Hamasu. Stworzone przez niego ładunki zabiły 150 osób, a ponad 500 raniły. Były absolwent elektrotechniki zyskał sławę, ponieważ potrafił zbudować bombę niemal ze wszystkiego, co było pod ręką.
Pod koniec 1995 r., gdy ukrywał się w Strefie Gazy, spotkał się ze swoimi przyjacielem z uniwersytetu Osamą Hamadem. Ajjasz nie wiedział jednak, że wujek kolegi jest informatorem Szin Betu. Któregoś październikowego dnia wuj z polecenia Izraelczyków przekazał kuzynowi telefon komórkowy, wiedząc, że „Inżynier” często do niego dzwoni. W styczniu 1996 r. na komórkę zadzwonił ojciec Ajjasza. Gdy ten odebrał i powiedział „Tato, jak się masz?”, agenci Szin Betu zdalnie zdetonowali ukryty w telefonie ładunek. Eksplozja zabiła „Inżyniera” na miejscu. Od tego czasu izraelskie służby znacznie rozwinęły metody likwidowania celów, a doświadczenie zdobyte przy zabójstwie „Inżyniera” „twórczo” wykorzystano niemal 20 lat później.
Czemu ten pager tak się nagrzewa
Pager model AR924 miał być w stanie przetrwać warunki pola bitwy. Był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta