Podciągnąć Polskę wyżej
Co jest „naprawdę warte poświęceń po powstańczym dziele”, kiedy walka skończona? Zadać mogli sobie to pytanie Polacy pod koniec XIX wieku. W roku 1918 i 1989. O to samo mogą zapytać dziś.
Nad Wisłą gnieżdżą się nędzarze*
Królestwo Polskie, Warszawa, około 1878 r. Stanisław Wokulski, zamożny kupiec, spaceruje wzdłuż Wisły. „W miastach zaborów austriackiego i rosyjskiego dzielnice nadbrzeżne pozostały ubogie, zamieszkane przez lumpenproletariuszy, wyrobników i świat przestępczy, jak na przykład warszawskie Solec i Powiśle” – pisze w książce „Wisła. Biografia rzeki” prof. Andrzej Chwalba.
Miasta polskie lokowane były przeważnie na prawie magdeburskim – najważniejszy był więc rynek. „W epoce średniowiecznej i nowożytnej ku Wiśle były zwrócone jedynie przedmieścia zamieszkane przez rybaków i miejską biedotę. W te rejony nie zapuszczali się lepiej sytuowani mieszkańcy miast, którzy uważali je za niebezpieczne i zaniedbane” – kontynuuje krakowski historyk. A jednak Wokulski tam idzie. „Oto miniatura kraju”, pomyślał.
Figurki w oknie sklepu stoją. Sklep zmienia pana, a świat postać
Zmianę przynosi wiek XIX. Nadeszła nowa epoka: żelaza, pary i węgla. Od rynku ważniejszy jest dworzec. Miasta – pisze prof. Andrzej Chwalba – dosłownie „puchną”. Wylewają się przez mury i bramy, które lada moment zresztą runą. Pomiędzy rokiem 1800 a 1914 liczba ludności Warszawy wzrosła dziesięciokrotnie.
„Zburzenie murów miejskich otworzyło miasto na rzekę. Ujrzano ją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta