Trybuny w mackach mafii
Włoska mafia zadomowiła się na stadionach. Zarabia na biletach, gastronomii i – przede wszystkim – dystrybucji narkotyków na trybunach. Robi to rękami ultrasów deklarujących miłość wobec swoich klubów.
Nie obchodzi mnie drużyna, nie robię tego dla barw. Robię to dla interesu – mówił w podsłuchanej rozmowie Andrea Beretta. 49-latek od września ubiegłego roku przebywa w więzieniu. Przez wiele lat, wtedy kiedy akurat nie siedział, był czołową postacią świata ultrasów Interu Mediolan, od dwóch lat szefem grupy nazywającej się od północnej trybuny, na której zasiadali na San Siro – Curva Nord 1969.
Jeszcze 3 września grał w piłkę z 36-letnim Antoniem Bellocco, który przedstawiał jako jego wielki przyjaciel, a do struktur najbardziej prestiżowej grupy kibiców Interu przeniknął kilkanaście miesięcy wcześniej. Dzień później spotkali się na przedmieściach Mediolanu w hali pięściarskiej Testudo. Potem wsiedli do białego smarta, gdzie wywiązała się między nimi walka na śmierć i życie. Padły strzały, słychać było krzyki.
Dwumetrowy Beretta zadał ofierze 21 ciosów nożem, 11 śmiertelnych – sześć w serce i pięć w szyję. W wyniku krwawej bójki sam doznał ran. Trafił najpierw do szpitala, a stamtąd za kratki. Do wielu przestępstw, które słynący z brutalności szef kibiców Interu popełnił w przeszłości – napadów z bronią w ręku, pobić, handlu narkotykami – doszło kolejne, czyli morderstwo.
Poczet mafiosów z San Siro
Beretta jest jednym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta