Matka porywa córkę
Pan Piotr jest ojcem dwojga dzieci. Po rozprawie rozwodowej Natalia i Samuel mieli trafić pod jego opiekę, jednak matka porwała córkę. Ani sąd, ani policja przez dwa lata nie byli w stanie pomóc ojcu w odzyskaniu dziecka.
Pan Piotr złożył wniosek o przymusowe odebranie dziecka. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu wielokrotnie wzywał kuratora do wykonania wyroku. Policjantom nie udało się nic zrobić.
– Jeśli chodzi o wnioski, które sąd do nas kierował celem ustalenia pobytu dziecka, to niestety matka zarzekała się, że nam nie oświadczy, gdzie jest aktualnie i gdzie przebywa córka – mówi sierż. sztab. Wioletta Tarasiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Głubczycach.
– A wy to przyjęliście, zapisaliście, że tak powiedziała matka, i koniec sprawy, tak? – pyta reporter „Państwa w państwie”. – Tak, dokładnie tak – odpowiada pani sierżant.
Dziewczynka przez cały ten okres nie chodziła do szkoły. Miała być izolowana nie tylko od ojca, ale i od reszty świata. Policja zlokalizowała ją dopiero po interwencji dziennikarzy. Jedenastolatka została przewieziona do szpitala psychiatrycznego, w którym pozostaje do dziś.