Czy w okopach są ateiści
Choć I wojna światowa niewątpliwie pogłębiła skłonności depresyjne J.R.R. Tolkiena, sprowadzając go nad otchłań mroku, którego do końca życia nie mógł zapomnieć, nie spowodowała u niego kryzysu wiary.
Wlistopadzie 1914 roku Tolkien oświadczył swojemu przyjacielowi Christopherowi Wisemanowi: „Patriotyczny obowiązek i żarliwa wiara w nacjonalizm mają dla mnie kluczowe znaczenie”, po czym złagodził to stwierdzenie, dodając: „oczywiście nie jestem militarystą”.
„Patriotyczny obowiązek” był poglądem, który wielu katolików chętnie wówczas wyrażało. Ich protestanccy sąsiedzi podejrzewali ich często o brak patriotyzmu, a nawet zaprzaństwo, ponieważ ich lojalność wobec rzymskiego papieża była rzekomo silniejsza od wierności królowi Anglii.
Wypowiedzenie wojny Niemcom i Austro-Węgrom postawiło brytyjskich katolików przed swoistym dylematem. Jak zauważa James Hagerty, w skład tych narodów wchodziła „duża populacja katolików stanowiących jedność z katolikami brytyjskimi poprzez wspólne uznanie zwierzchności papieża”. Tak się jednak złożyło, że katolicka reakcja w Wielkiej Brytanii była zdecydowanie patriotyczna: „Ubolewając nad wojną i jej strasznymi skutkami, katoliccy biskupi jednoznacznie poparli rząd. W odpowiedzi na ich apel wierni modlili się o pokój, ale tylko o taki, który nastąpiłby po zwycięstwie nad tyrańskim i buńczucznym narodem naruszającym zasady chrześcijańskie oraz integralność zarówno katolickiej Belgii, jak i Francji”.
Wstępując do armii, podobnie jak inni młodzi mężczyźni w owym czasie, Tolkien robił to, co należy, aby dowieść,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta