Gorycz prymusów
Miejsce na liście krajów drugiej kategorii z ograniczonym dostępem do amerykańskich chipów powinno nam uświadomić, że dla państw z jądra Zachodu nigdy nie będziemy im równi. Pytanie, dokąd nas ta świadomość zaprowadzi.
Jednak ta mapka okazała się prawdą!” – pełen zaskoczenia i bólu wpis w mediach społecznościowych, którym znany informatyk prof. Piotr Sankowski skomentował decyzję Waszyngtonu o umieszczeniu Polski wśród państw, które będą miały utrudniony dostęp do najbardziej zaawansowanych, związanych z AI chipów, wiele mówi o tym, w jaki sposób postrzegamy i nas, i świat.
Moim zdaniem – postrzegamy niesłusznie. Zanim jednak powiem dlaczego, zrekapitulujmy bardzo skrótowo, co się właściwie stało. A stało się to, że amerykański Departament Handlu podzielił państwa całego świata na trzy kategorie, od kolorów użytych na obrazującej ów podział popularnej internetowej mapce nazwanych niebieskimi, żółtymi i czerwonymi. Pierwsza to „kluczowi sojusznicy”, przy czym, co znamienne, Biały Dom nie odpowiedział na pytania o kryteria doboru tej grupy. Te kraje będą mogły importować amerykańskie czipy bez ograniczeń. Trzecia grupa – to państwa wrogie, objęte embargiem, i nie jest zaskoczeniem, że są to Chiny, Rosja, Iran i ich trabanci.
Kontrowersyjna jest natomiast grupa druga, „żółta”, skądinąd największa. To kraje „pośrednie”, które będą mogły importować amerykańskie chipy, ale tylko w ramach określonych przez Waszyngton limitów.
Profesor Sankowski, a nie ma w Polsce nikogo, kto w tej dziedzinie byłby bardziej kompetentny, stwierdza jasno:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
