Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niezwykła historia pociętego filmu

25 stycznia 2025 | Plus Minus | Sebastian Ligarski
Krzysztof Kieślowski wspominał, że film jego i Tomasza Zygadły miał być „portretem stanu umysłów robotników w roku 1971”. Wiedzieli, że czas jest „gorący” i trzeba go „szybko fotografować” (na zdjęciu reżyser w 1974 r.)
autor zdjęcia: PAP/Maciej Musiał
źródło: Rzeczpospolita
Krzysztof Kieślowski wspominał, że film jego i Tomasza Zygadły miał być „portretem stanu umysłów robotników w roku 1971”. Wiedzieli, że czas jest „gorący” i trzeba go „szybko fotografować” (na zdjęciu reżyser w 1974 r.)

„Robotnicy 1971: nic o nas bez nas” Krzysztofa Kieślowskiego i Tomasza Zygadły mieli uświetnić zjazd PZPR, lecz krytyczny obraz początku epoki Gierka, jaki się z filmu wyłaniał, okazał się dla partii nie do przyjęcia. Po przemontowaniu i zmianie tytułu obraz odpowiadał propagandystom, ale już nie twórcom. W warszawskiej wytwórni filmowej odnalazłem tę cenzorską wersję.

Siedzę w budynku Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie przy ul. Chełmskiej 21. Przede mną projektor, na nim nawinięta jest taśma 35 mm, która przesuwa się powoli, z charakterystycznym stukotem, aby za chwilę ukazać początek filmu dokumentalnego Krzysztofa Kieślowskiego i Tomasza Zygadły „Robotnicy 1971: nic o nas bez nas”. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zamiast tego tytułu na ekranie pojawia się zupełnie inny: „Gospodarze”. Dalsza część pokazu budzi coraz więcej emocji, bo odnaleziona kopia – której nikt od lat nie oglądał – będąca efektem cenzorskiej ingerencji dopełnia historię jednego z najbardziej znanych filmów dokumentalnych duetu Kieślowski–Zygadło.

Osiem i pół godziny z Gierkiem

W styczniu 1971 r. sytuacja w Polsce nadal była niespokojna. Jak opisywał historyk Grzegorz Majchrzak, tylko w tym miesiącu funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa odnotowali ponad 60 „przerw w pracy” (jak eufemistycznie nazywano strajki). Nie było więc spokoju po tragicznym grudniu 1970 r. i objęciu przez Edwarda Gierka stanowiska I sekretarza Komitetu Centralnego PZPR. Jednym z najbardziej zapalnych miejsc na mapie był Szczecin.

Iskrą, która na nowo rozpaliła strajk w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego, był zmanipulowany artykuł w „Głosie Szczecińskim” o rzekomym szerokim poparciu robotników z Wydziału Rurowni dla kierownictwa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13084

Wydanie: 13084

Zamów abonament