Makabra dla oczytanych
„Demon z samotnej wyspy” japońskiego mistrza kryminału Ranpo Edogawy dostarcza nam nie tylko mocnych wrażeń, lecz także zabawy z literackimi odniesieniami, dzięki której możemy dowiedzieć się czegoś nowego o archetypach naszej prozy.
Zagadka zamkniętego pokoju, przerażające kreatury czające się w mroku, podszywanie się pod inną osobę, szyfry i poszukiwanie skarbów – wszystkie te motywy są nam bardzo dobrze znane i ograne. Tak samo jak gatunek kryminału i te wszystkie nurty, które możemy zaliczyć do tzw. opowieści niesamowitych. Opracowali je przecież wielcy zachodni mistrzowie – poczynając od sir Artura Conana Doyle’a, Edgara Allana Poego, przez Maurice’a Leblanca i Gastona Leroux, a kończąc na Gilbercie Chestertonie. Jednak kiedy do tych klasycznych konstrukcji fabularnych bierze się ktoś, dla kogo prawda i fałsz, zbrodnia i kara, groza i niesamowitość mają trochę inny smak i sens, robi się naprawdę ciekawie.
Fanom się nie odmawia
Ranpo Edogawa (właśc. Taro Hirai) to ojciec japońskiej literatury kryminalnej, podlanej makabrą i groteską, który choć czerpał z rodzimej tradycji, wykazywał też zamiłowanie do zachodniej beletrystyki. Już jego pseudonim mówi wiele o tym, z kim mamy do czynienia – jeżeli będziemy czytać szybko japońską transkrypcję personaliów Edgara Allana Poego („Edogaa aran poo”), to w końcu wyjdzie nam Edogawa Ranpo. Ale to dopiero początek piętrowych nawiązań. „Edogawa” to również rzeka, która wpada do Zatoki Tokijskiej, a bliskie w wymowie i zapisie japońskie słowo „rampo” oznacza „przypadkowe błądzenie”. W tej twórczości Zachód miesza się ze Wschodem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

