Niemieckie zbrodnie na ludności cywilnej w Belgii
Wielka Wojna kojarzy się bardziej z gehenną walczących w okopach żołnierzy niż z masakrami cywilów. Ale do okrutnych zbrodni dochodziło już w sierpniu 1914 r., w pierwszych dniach światowego konfliktu.
28 lipca 1914 r., równo miesiąc po zamachu w Sarajewie na austro-węgierskiego następcę tronu Franciszka Ferdynanda i jego żonę Zofię, cesarstwo Franciszka Józefa wypowiedziało wojnę Serbii. Data ta uznawana jest za symboliczny początek I wojny światowej. Już kilka dni później, na początku sierpnia, armia Cesarstwa Niemieckiego sprzymierzona z Austro-Węgrami wmaszerowała do Belgii i Luksemburga, mimo że były to państwa wówczas neutralne. Niemcy pogwałcili jednak status tych krajów, gdyż – działając zgodnie z przygotowanym kilka lat wcześniej planem Schlieffena (opracowanym w 1905 r. z myślą o prowadzeniu wojny jednocześnie z Francją i Rosją) – zamierzali dokonać ataku na Francję właśnie z terenu Belgii.
W celu nadania swoim działaniom pozoru przestrzegania wojennego prawa najpierw zwrócili się do Belgii z żądaniem przepuszczenia przez swoje terytorium wojska mającego uderzyć na Francję. Niemcom szczególnie zależało bowiem na ominięciu francuskiego systemu fortyfikacji, nazywanego systemem Séré de Rivières’a, wzniesionego w końcu XIX w. po przegranej wojnie francusko-pruskiej (1870–1871). Belgia odrzuciła jednak to ultimatum, a co więcej – zezwoliła Francji na prowadzenie ewentualnego kontrataku ze swoich ziem. Król Belgii Albert I zadeklarował stanowczo, że „rządzi narodem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta