Lewis Hamilton wciąż wygrywa z czasem
Transfer Brytyjczyka z Mercedesa do Ferrari zaskoczył kibiców. To ruch, który wykracza daleko poza granice świata sportu.
Statystycznie najbardziej utytułowany kierowca oraz najstarszy, najbardziej zasłużony zespół Formuły 1 – takie połączenie musi budzić emocje. Szum wokół przenosin Hamiltona przekroczył jednak najśmielsze oczekiwania jeszcze przed pierwszym wspólnym startem.
Premierowe zdjęcia Brytyjczyka w czerwonym bolidzie biły rekordy popularności w mediach społecznościowych. To z jednej strony jeszcze bardziej podkreśla wyjątkowy charakter transferu, a z drugiej potwierdza popularność Formuły 1 także w świecie cyfrowym, przez lata zaniedbywanym przez byłego już wyścigowego magnata Berniego Ecclestone’a.
Teraz twórca komercyjnej potęgi tego sportu podaje w wątpliwość sens transferu, stawiając znak zapytania przy jego sportowym potencjale. Kto jak kto, ale akurat on powinien jednak pamiętać zwłaszcza o biznesie, a tam połączenie Hamilton–Ferrari działa nie tylko w wirtualnej przestrzeni.
Siedmiokrotny mistrz świata założył czerwony kombinezon...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta