Trzech faworytów wyścigu o okręty podwodne
W wartym kilkanaście miliardów złotych postępowaniu na razie najlepiej wypadają oferty z Niemiec, Szwecji i Włoch. Decyzji można się spodziewać w trzecim kwartale.
Ten rok będzie rokiem wielkich wyzwań dla Marynarki – stwierdził wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz podczas ubiegłotygodniowej corocznej odprawy z kadrą dowódczą Wojska Polskiego. Wśród najważniejszych umów, które mają być zawarte w tym roku, polityk wymienił także tę na zakup okrętów podwodnych, za które zapłacimy kilkanaście miliardów złotych. Już wcześniej mówił o tym, że podpisanie tej umowy w 2025 r. to dla niego „sprawa honoru”. Wiadomo, że ten zakup zostanie przeprowadzony w formule G2G, czyli negocjacji międzyrządowych.
Orka: Niemcy, Szwecja, Włochy
Postępowanie Orka toczy się już od kilkunastu lat. Kilka razy wydawało się, że już jesteśmy faktycznie blisko, ale umowy wciąż nie ma. Tym razem można zakładać, że sprawa wreszcie zostanie doprowadzona do końca. Odpowiedzialna za zakupy Agencja Uzbrojenia (AU) jeszcze do niedawna rozmawiała z siedmioma oferentami: dwoma z Korei oraz ze Szwedami, Włochami, Niemcami (wspólnie z Norwegią), Francuzami i Hiszpanami.
Jak wyglądały te rozmowy? Najpierw w Wojsku Polskim (nie tylko AU) powstało kilkadziesiąt kryteriów dotyczących m.in. zdolności tych okrętów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta